Indie mają drugą co do wielkości populację na świecie (1,417 miliarda) po Chinach (1,426 miliarda). Jest siódmą co do wielkości pod względem masy lądowej i piątą co do wielkości gospodarką. Ale kiedy myśli się o krajach, w których prężnie działa agencja kosmiczna, Indie nie przychodzą od razu do głowy.
Jednak w 2008 roku Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO) wystrzeliła orbiter księżycowy o nazwie Chandrayaan-1. Była to pierwsza misja kosmiczna Indii, nie mówiąc już o najbliższym Ziemi ciału niebieskiemu. Jego misją było obserwowanie, mapowanie i badanie chemikaliów, minerałów i geologii pokrytej bliznami skóry Księżyca. Będąc na orbicie, wystrzelił 64-kilogramową sondę, która uderzyła w powierzchnię, a jej odkrycia ujawniły później obecność cząsteczek wody na Księżycu. ISRO stracił kontakt z Chandrayaan-1 w 2009 roku i został uznany za zaginiony na orbicie.
Przez ostatnią dekadę ISRO pracowało nad powrotem na Księżyc, a w 2019 r. wysłał Chandrayaan-2 pędzący w kierunku bieguna południowego. Indie miały nadzieję, że staną się dopiero czwartym krajem, który wyląduje na Księżycu i pierwszym, który spróbuje lądować na Biegunie Południowym. Co ciekawe, wszystkie poprzednie lądowania na Księżycu miały miejsce 30-40 stopni na północ lub południe od równika księżycowego. Po dotarciu na orbitę wysłał na powierzchnię automatyczny licznik o nazwie Vikram. Chwilę przed lądowaniem coś się stało z hamulcami i rozbił się. Chandrayaan-2 nadal krąży wokół Księżyca i zbiera dane do dnia dzisiejszego.
Jeden mały krok robotów humanoidalnych…
ISRO nieustraszenie rozpoczęło przygotowania do wystrzelenia nowej rakiety na południowy biegun Księżyca z Chandrayaan-3, ale w ramach większej misji z większymi celami. Projekt Gaganyaan to główna misja Indii, mająca na celu umieszczenie astronautów w kosmosie. W 2020 r. ISRO ujawniło, że nawet gdyby Chandrayaan-3 był bezzałogowy, zawierałby coś… nie całkiem ludzkiego.
Chodzi o Vyommitra („vyoma” oznacza przestrzeń w języku hindi, „mitra” oznacza przyjaciel), humanoidalny robot o kobiecym wyglądzie, który „lata” Chandrayaan-3, gdy zostaje wystrzelony. Używając Vyommitry zamiast prawdziwego człowieka, ISRO oznacza testowanie przydatności statku kosmicznego, który w przyszłości stanie się prawdziwymi ludzkimi wiomanuatami (indyjskimi astronautami). Vyommitra ma górną część ciała z ruchomą głową, twarzą, ustami, ramionami, dłońmi i palcami, ale nie ma dolnej części ciała. Potrafi wykonywać operacje podtrzymywania życia, naśladować działania załogi, rozmawiać z astronautami (w dwóch różnych językach), a nawet odpowiadać na pytania, jakby był członkiem załogi. Jednostka Inertial Systems Unit (IISU) firmy ISRO zaprojektowała i zbudowała robota, podczas gdy ISRO pracowało nad palcami Vyommitry.
Hindus niedawno poinformował, że sztuczna inteligencja została pomyślnie zintegrowana z podwoziem, pozwalając mu faktycznie zrozumieć, co jest wyświetlane na panelach kontrolnych pojazdu, odpowiednio przełączyć przełączniki i rozmawiać bezpośrednio z naziemnym centrum kontroli ISRO. „Ma pewien poziom inteligencji. Zamierzamy, aby pracował i odczytywał panele wyświetlacza oraz komunikował się z nami za pomocą głosu” – powiedział dyrektor IISU Sam Dayala Dev.
Chandrayaan-3 miał pierwotnie wystartować w grudniu 2020 r., ale podobnie jak wiele lotów kosmicznych, został kilkakrotnie złomowany i modyfikowany. Według najnowszych danych Chandrayaan-3 z Vyommitrą wystartuje w sierpniu 2023 roku.